5 stycznia 2014

Na te książki czekamy w 2014 roku

Rozpoczynający się właśnie rok przyniesie z pewnością sporo dobrych książek od znanych i lubianych autorów, a zapewne pojawią się także ciekawi debiutanci. Niektóre tytuły nas z pewnością zaskoczą, ale co nieco można się już dowiedzieć z zapowiedzi wydawniczych. Na co zatem warto czekać w 2014?



Greta przeczuwała, jak to wszystko się skończy. Obsesja jej męża na punkcie niedokończonej opery Wagnera. Mrożący krew w żyłach pamiętnik pewnego Francuza, poprzedniego właściciela domu. Wojna. I dzień, w którym Rosjanie zajęli jej miasto, jej dom, jej życie…
I tylko ten młody Polak, przypadkowy współlokator, nie pasuje do przeklętej układanki historii. Jego syn, kilkuletni chłopiec z opowieści Grety, zaczyna na nowo stwarzać świat. Świat, który już dawno przeminął.

Przepiękna, misternie skonstruowana powieść o nieistniejącym już wielokulturowym świecie, w którym przenikały się różne tradycje i nacje. O Wolnym Mieście Gdańsku i tajemniczej operze Wagnera, która zmieniła życie pewnego kompozytora i jego żony. O fleciście z Hameln i przemarszu szczurów, które w posępnej ciszy wędrują ulicami Gdańska. O muzyce w cieniu Hitlera, literaturze w cieniu zbrodni, miłości w cieniu wojny i o niezwykłej przyjaźni małego chłopca ze starą Gretą.



"Rycerz Siedmiu Królestw" to prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników George’a R.R. Martina i jego "Gry o tron". Osadzone w świecie cyklu "Pieśń Lodu i Ognia" trzy minipowieści ("Wędrowny rycerz", "Zaprzysiężony miecz", "Tajemniczy rycerz") prezentują wszystko to, co przyniosło autorowi światową sławę – fascynującą „rycerską” fabułę, nakreślone wiarygodnie psychologicznie postaci, rubaszny humor i niespodziewane zwroty akcji, a wszystko to okraszone odrobiną unoszącej się nad krainami Westeros smoczej magii.
Rycerskie turnieje, zhańbione damy, dworskie intrygi – to codzienne życie młodzieńca imieniem Dunk, który po śmierci swego rycerza wyrusza na turniej w poszukiwaniu sławy oraz honoru, nie wiedząc, że świat nie jest gotowy na przyjęcie kogoś, kto dotrzymuje przysiąg. 
W kolejnych częściach Dunk oraz jego kumpel Jajo (późniejszy Aegon V Targaryen, książę Westeros, król i obrońca królestwa) wmieszają się w konflikt ser Eustace’a Osgreya ze Standfast z lady Webber z Zimnej Fosy, a także przybędą na ślub lorda Ambrose’a Butterwella z Białych Murów, gdzie Dunk stanie do turnieju jako Tajemniczy Rycerz, nieświadomy prawdziwego charakteru rozgrywających się wydarzeń…



Petersburg – Moskwa – Irkuck – Władywostok. Podróż najdłuższą linią kolejową świata, tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
Bezkresne buriackie stepy, biedne syberyjskie wioski, majestatyczne jezioro Bajkał.
Piotr Milewski zabiera nas w fascynującą podróż, która okazuje się także podróżą w czasie. Skomplikowana historia budowy kolei łączy się tu z zaskakującym obrazem współczesnej Rosji – niegdyś potężnego imperium, tygla kulturowego. Podlane wódką i serdecznością rozmowy ze współpasażerami oraz prawdziwy kalejdoskop postaci: kombatanci na obchodach Dnia Zwycięstwa, dzikie dzieci nad Bajkałem, młoda Buriatka szamanka czy kontuzjowany maratończyk dorabiający jako striptizer w klubie nocnym.





Wielowątkowa, momentami  wręcz zabawna historia życia jednego z około dwustu tysięcy dzieci, które urodziły się dokładnie w trzysetną rocznicę śmierci najwybitniejszego astronoma – Galileusza.
Za sprawą rodziny nauki ścisłe towarzyszyły Stephenowi Hawkingowi  od najmłodszych lat. Koledzy z klasy, doceniając jego potencjał oraz niezwykłą inteligencję, już za młodu okrzyknęli go Einsteinem. Szkolne sukcesy w matematyce i fizyce w późniejszym okresie zaowocowały prestiżowymi studiami w Oksfordzie i Cambridge oraz działalnością naukową związaną z tematyką kosmologiczną. Krótko po 21. urodzinach znienacka pojawiają się pierwsze omdlenia i upadki. Długotrwałe badania, kolejne diagnozy, w końcu wyrok: rzadka, poważna, być może śmiertelna choroba.
Hawking zabiera czytelników w niezwykłą, bardzo  osobistą podróż w czasie. Zwięźle, dowcipnie i szczerze opowiada  o swym życiu, ilustrując narrację niepublikowanymi wcześniej zdjęciami z prywatnych zbiorów. Odsłania nieznane dotąd kulisy pracy naukowej, przedstawia kilkudziesięcioletnie zmagania z chorobą i szczegóły z burzliwego życia rodzinnego.



Na wyspie zostaje popełniony brutalny mord na jednym z mieszkańców wioski Crobost. Do śledztwa zostaje przydzielony oficer policji z Glasgow, Fin Macleod, który urodził się i dorastał na Lewis. Wcześniej zajmował się sprawą niemal identycznego morderstwa popełnionego w Edynburgu, ale od początku podejrzewa, że zbrodnie nie są dziełem tego samego sprawcy, zwłaszcza że ofiara, Angel Macritchie, miała wielu wrogów. Śledztwo jest też dla Fina okazją powrotu w przeszłość, którą, jak mu się zdawało, dawno pogrzebał, i w której kryje się zagadka zbrodni. Teraz wraca wspomnieniami do dawnych wydarzeń, między innymi do wyprawy na An Sgeir - skałę na Atlantyku, gdzie od setek lat, raz do roku, dwunastu mężczyzn z Lewis przez dwa tygodnie zabija młode głuptaki, zwane w miejscowym dialekcie "guga", których mięso, uchodzące za wielki przysmak, przywozi potem na wyspę. Udział w tej uświęconej tradycją wyprawie jest uznawany za zaszczyt, a w przypadku dorastających chłopców - za wejście w wiek męski. Fin, jako młody człowiek, tuż przed wyjazdem na studia do Glasgow, płynie na skałę, by wziąć udział w corocznych łowach. To, co się tam wydarzy, na zawsze odmieni jego życie i życie jego przyjaciół z dzieciństwa. Teraz, jako dojrzały mężczyzna, płynie na skałę po raz drugi, by w kamiennym "czarnym domu", który od wieków służy łowcom za schronienie podczas pobytu na An Sgeir, dowiedzieć się zapomnianej prawdy o sobie - i rozwiązać zagadkę zbrodni.


Rory Stewart postanowił wyruszyć piechotą przez Afganistan — w styczniu 2002 roku, tuż po inwazji amerykańskiej. Wkroczył na ziemię targaną konfliktami narodowościowymi, walkami frakcji i sporami ideologicznymi. Ziemię surową, groźną i dziką. Wędrował niedostępnymi górskimi szlakami, podążając śladami cesarza Babura, założyciela dynastii Wielkich Mogołów. Mało brakowało, a dałby się pokonać samotności, śnieżnym przestrzeniom i zimie. Udało mu się przetrwać jedynie dzięki pomocy nieoczekiwanego towarzysza, bezzębnego psa Babura, i życzliwości napotkanych ludzi. Pozwoliło mu to wnikliwie i poruszająco opisać region, który przez dwadzieścia cztery lata toczącej się tam wojny był zamknięty przed światem.






Książka odważna, prawdziwa, a przede wszystkim dodająca otuchy… Nie sposób oderwać się od lektury.
Rankiem 26 grudnia 2004 roku Sonali Deraniyagala straciła rodziców, męża i dwóch synków w tsunami, które uderzyło w południowe wybrzeże Sri Lanki. Ona sama cudem przeżyła wielką falę. W swoim niezwykłym, bezlitośnie szczerym pamiętniku opisuje pierwsze przerażające chwile i długi proces dochodzenia do siebie po tragedii.
Pasjonującą, pozbawioną sentymentalizmu książkę cechuje doskonałe wyważenie akcentów. Obserwujemy zmagania autorki w pierwszych miesiącach po kataklizmie: bunt i niezgodę na rzeczywistość, której nie potrafi ani wyprzeć, ani stawić jej czoła. W miarę upływu lat Sonali wychodzi ze stanu odrętwienia. Pozwala sobie wracać pamięcią do udanego, radosnego życia, którego tak dotkliwie jej brakuje: do londyńskiego domu, do narodzin dzieci, do roku, w którym poznała w Cambridge swego męża, do dzieciństwa spędzonego w Kolombo. Przez cały czas stara się utrzymać równowagę pomiędzy świadomością tego, co bezpowrotnie utraciła, a potrzebą zachowania rodziny w żywej pamięci.
Sonali Deraniyagala obroniła licencjat z ekonomii na Uniwersytecie w Cambridge, a następnie doktorat z ekonomii na Uniwersytecie w Oxfordzie. Jest członkiem kadry wydziału ekonomii w Instytucie Studiów Orientalnych i Afrykańskich Uniwersytetu Londyńskiego, a także prowadzi badania naukowe na Uniwersytecie Columbia.

„Wody odeszły!” – to okrzyk, który panna Jennifer niemal codziennie słyszy w słuchawce telefonu. Bez względu na porę dnia czy pogodę natychmiast wkłada swój uniform, bierze pod pachę skórzaną torbę, wsiada na rower i gna przez ulice Londynu, by dotrzeć do rodzącej. Tam potrzebne są jej umiejętności i spokój, wiedza i opanowanie.
Jennifer to Jennifer Worth, brytyjska pisarska i pianistka, która przez ponad dwadzieścia lat pracowała jako położna. W młodości trafiła na praktykę do Nonnatus House, ośrodka sióstr anglikańskich, specjalizującego się w opiece pielęgniarskiej. Były to czasy powojenne, a zarazem czasy sprzed pigułki antykoncepcyjnej – pracy było więc co niemiara. Lekko ateizująca panna z dobrego domu ucząc się zawodu stopniowo zaczyna nabierać szacunku do sposobu życia, na jaki zdecydowały się siostry zakonne, i do każdej swojej podopiecznej.
Worth z precyzją i z dozą brytyjskiego poczucia humoru uchwyciła realia robotniczej dzielnicy East End w Londynie. Po latach odżywa w niej ogromna radość z przyjścia na świat każdego dziecka, ale też strach towarzyszący porodom w czasach, gdy higiena i fachowa opieka medyczna nie były wcale oczywistością.
Worth własne wspomnienia spisała w trzech tomach. Zawołajcie położną (oryg. Call the Midwife) to pierwszy z nich. Na podstawie książki powstał serial BBC, który w Wielkiej Brytanii pobił wszelkie rekordy oglądalności. Na 2014 rok planowany jest kolejny sezon przygód rezolutnej dziewczyny, która niosąc pomoc młodym mamom odkrywa mizerię, ale też wielką siłę portowych londyńskich dzielnic w latach pięćdziesiątych.
 


Atak – linia śmierci – deadline. Kulisy tragicznej wyprawy.
Wielki sukces polskich himalaistów (pierwsze zimowe wejście) i jednocześnie wielki dramat. Hugo-Bader w czerwcu i lipcu 2013 roku przebywał w bazie, w Karakorum, był jednym z czterech członków polskiej wyprawy, która wyruszyła po zaginionych Tomasza Kowalskiego i Macieja Berbekę. Udało się odnaleźć tylko ciało Tomka.
Czterech uczestników zimowego ataku na Broad Peak chciało przekroczyć granicę strachu, dwaj z nich przekroczyli granicę życia i śmierci. Co było przyczyną tragedii − miłość do gór, utrata instynktu samozachowawczego, czy pycha i żądza sukcesu? Komisja powołana przez Polski Związek Alpinizmu o tragiczne skutki wyprawy obwinia tylko Adama Bieleckiego. Ale czy to możliwe, aby błąd jednego człowieka przesądził o wszystkim? Jak było naprawdę?
Bielecki nie chce więcej wspinać się z Polakami, Kowalski i Berbeka nie wrócili spod Broad Peaku, wkrótce potem pod górą w Karakorum ginie Artur Hajzer, twórca programu Polski Himalaizm Zimowy. Autor kreśli portrety wspinaczy i rozmawia z żyjącymi bohaterami. Odsłania tajemnicę wysokogórskiej wspinaczki i wprowadza w jej magię. Hugo-Baderowi można zaufać: poznamy naturę lodowych (jak ich nazywają) wojowników, zapach górskich bitew, ich gorycz i słodycz.