7 września 2014

Sylvia Plath - "Rzeźbiarz"

Do jego domu bezcieleśni
Przychodzą, by wciąż wymieniać
Wizję i mądrość na ciała
Namacalne i ciężkie jak jego.
Ręce w geście bardziej kapłańskim
Niż ręce kapłana nie wywołują
Próżnych obrazów z powietrza i światła
Lecz stacje z brązu, drzewa i kamienia.
Uparcie w gruboziarnistym drzewie
Łysy anioł ciosa i kształtuje
Nikłe światło, z założonymi rękoma
Patrząc, jak jego świat zaćmiewa
Bezduszne światy wiatrów i chmur.
Zmarli wykuci z brązu panują na posadzie,
Odporni o czerwonych ciałach wciąż
Pomniejszają nas. Nasze ciała migoczą
Przed zgaśnięciem w tych oczach,
Które, gdyby nie on, byłoby pozbawione
Tego miejsca, czasu i swoich ciał.
Rywalizujące duchy walczą z sobą
Próbując wejść; wchodzą koszmary,
Aż jego dłuto je obdarzy
Życiem pełniejszym niż nasze
I spokojem trwalszym od śmierci

4 września 2014

Sylvia Plath - "Źdźbło w oku"

Bez skazy, jak światło dnia, stałam patrząc
Na schylone karki koni, rozwiane grzywy.
Ogony unoszone na tle zielonej
Zasłony jaworów. Słońce zapalało
Wieżyczki białej kapliczki, nad dachami,
Utrzymując konie, chmury, liście

W jednym miejscu, choć odpływały w dal,
Na lewo jak trzciny w morzu,
Wtem drzazga wpadła mi w oko,
Okrywając je mrokiem. Wtedy ujrzałam
Mgliste kształty w gorącym deszczu;
Konie falujące na zmiennej zieleni,

Obce jak wielbłąd dwugarbny lub jednorożec,
Pasące się na skraju monotonnej barwy,
Zwierzęta oazy i lepszych czasów.
Przecieram powiekę, ziarnko pali:
Czerwony popiół, wokół którego
Ja sama, konie, planety i wieże wirują.

Ani łzy, ani łagodne przemycie
Oka nie mogą usunąć pyłku;
I tak tkwił przez cały dzień.
Obnoszę swe wielkie pragnienie cielesne,
Ślepa na przyszłość i przeszłość.
Śnię, że jestem Edypem.

Pragnę być tym, czym byłam,
Zanim łóżko i zanim nóż,
Agrafa ozdobna i maść
Ujęły mnie jak w nawias;
Chcę koni płynących po wietrze,
Miejsca i czasu poza umysłem.


3 września 2014

Alice Munro - "Odcienie miłości"

Miłość miewa zaskakujące oblicza, nierozerwalnie powiązana jest ze zdradą, pociąga za sobą nienawiść, a jej odcieni nie sposób zliczyć. Któż inny lepiej umiałby opisać różne barwy miłości, niż ubiegłoroczna noblistka, laureatka Man Booker Prize (2009) - Alice Munro?
Uczucia, relacje międzyludzkie to stały element jej opowiadań, w pisaniu których stała się prawdziwą mistrzynią. Alice Munro potrafi na kilkunastu stronach przedstawić całe życie i wachlarz emocji, które mu nieodzownie towarzyszą. Właściwie do całej jej twórczości (w ciągu 45 lat napisała i wydała 14 oryginalnych zbiorów) można zastosować określenie odcienie miłości, ale ona sama nazwała tak swój tom z 1986 roku, który swoją polską premierę będzie miał już we wrześniu.

2 września 2014

Sylvia Plath - "Dwa spojrzenia na prosektorium"

1
W dniu w którym odwiedziła prosektorium,
Wyłożono czterech mężczyzn czarnych jak spalony indyk,
Już na pół pokrajanych. Octowy opar
Kadzi śmierci przywarł do nich:
Chłopcy w białych kitlach wzięli się do pracy.
Głowa trupa zapadła się w głąb,
A ona nie mogła nic odróżnić
W tym rumowisku czaszek i skór starych,
Które wiązał w całość sznurek szary.

W słojach ślimaczone dzieci lśnią jak księżyc.
On wręcza jej wycięte serce jak pęknięty klejnot.

2
W Breughla panoramie dymów i rzezi
Dwoje ludzi nie widzi żerującej na padlinie armii:
On w morzu jej niebieskiej satynowej
Szaty śpiewa w kierunku
Jej nagiego ramienia, a ona pochylona
Nad nim, kartkuje zeszyt z nutami.
Oboje głusi na dźwięk skrzypiec w rękach
Śmierci, rzucającej na ich pieśni cień,
Flamandzcy kochankowie kwitną jeden dzień.

Lecz spustoszenie utrwalone w obrazie oszczędza ten światek,
Delikatny, niemądry, w prawym dolnym rogu.


Teresa Truszkowska