20 stycznia 2014

Optymistyczne książki:)


Benjamin Hoff  "Tao Kubusia Puchatka"
Proste zasady taoizmu przekazane za pomocą humoru i mądrości Kubusia Puchatka. Taoizm jest bardzo optymistyczną filozofią, niesie nadzieję i uczy radości życia. Kubuś Puchatek jest znakomitym przekaźnikiem takich treści. Równie pozytywną lekturą jest oczywiście sam Kubuś Puchatek, do sięgnięcia po arcydzieło Milne’a nie trzeba chyba nikogo namawiać. Benjamin Hoff napisał także Te Prosiaczka.
James Herriot  "Jeśli tylko potrafiłyby mówić"
Pierwszy tom zabawnych przygód wiejskiego weterynarz z Yorkshire jest na tyle krótki, że można go przeczytać w jeden wieczór, i na tyle zabawny, że rozweseli nas nawet w najmniej przyjemnym dniu roku. Oparta na wspomnieniach autora książka o perypetiach młodego weterynarza, który dopiero uczy się swojego fachu. W tle mnóstwo charakterystycznych postaci, a także wymagających szczególnego traktowania zwierząt – narowistych koni, owiec z charakterem, podstępnych macior i rozpieszczonych piesków.
Gerard Durrell  "Moja rodzina i inne zwierzęta"
Kolejną poprawiającą nastrój lekturą jest pierwszy tom wspomnień Gerarda Durrella, zoologa, założyciela ogrodu zoologicznego na wyspie Jersey. Mały Gerard wraz w matką i starszym rodzeństwem przeprowadza się na grecką wyspę Korfu. Gerard uwielbia zwierzęta. Znosi do domu skorpiony w pudełkach, do wanny wpuszcza węże, kupuje żółwie, hoduje modliszki. Wszystko ku przerażeniu pozostałych członków rodziny, którzy i tak znoszą jego pasję nadspodziewanie dobrze. Nawet, jeśli nie interesujecie się zbytnio zwierzętami, książka powinna wam się spodobać. Korfu Durrella jest uroczym miejscem, pełnym słońca, beztroskim, zamieszkanym przez fascynujących i zabawnych ludzi. Książka napisana jest lekko, dowcipnie i z wielką miłością do świata zwierząt i ludzi. Poprawi nastrój każdemu czytelnikowi. Tylko uwaga – możecie zapragnąć jechać do Grecji. Natychmiast.
Mary Ann Shaffer, Annie Barrows  "Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek"
Za oryginalnym tytułem kryje się urocza i ciepła książka. Akcja toczy się w 1946 roku, bohaterką jest młoda pisarka – Juliet. Szukając tematu na nową książkę, dowiaduje się o klubie literackim, który założyli mieszkańcy wyspy Guernsey. Zaintrygowana jego nazwą, pisze list i tak zaczyna się bogata, interesująca korespondencja między Juliet a mieszkańcami wyspy. Listy o wojnie, o smutnych i radosnych wspomnieniach, i przede wszystkim o książkach. Brzmi banalnie, ale napisane jest radośnie, mądrze i wzruszająco. Idealna książka na ponury dzień.
Elizabeth von Arnim  "Zaczarowany kwiecień"
Urocza ramotka, napisana na początku XX wieku. Cztery Angielki, każda z innego powodu zmęczona swoim życiem, postanawiają wynająć wspólnie zameczek w Toskanii. Właściwie się nie znają i niespecjalnie do siebie pasują. Jadą do Włoch pełne obaw i niepewne, ale szybko zadziała magia toskańskiego krajobrazu. Ich życie zmieni się, zaś czytelnik przeczyta ich losy z uśmiechem na ustach. Książka nieco staroświecka, ale lekka, radosna i pełna wdzięku.