23 września 2013

"Życie nie zawsze jest ustawioną grą. Czasem nagrody są prawdziwe. Czasem są cenne." Stephen King

Przeczytane 23.09.2013


"Joyland" - powieść kryminalna 2013. Kolejna pozycja Stephena Kinga, oczywiście nie zawiodłam się. Książka okazała się nadzwyczaj zaskakująca, pełna niespodzianek, zwrotów akcji. Ponadto główny bohater odbywa sentymentalną podróż do czasów własnej młodości do lata, które dla niego było wyjątkowe. Wyjazd do innego stanu, poznawanie nowych ludzi, pierwsza praca do tego zagadka tajemniczej śmierci Lindy Gray. Klimat przełomu lat 60/70 ubiegłego wieku w Ameryce jest oddany w niezwykły  realistyczny sposób. Nie wiem jak to się dzieje ale za sprawą Kinga wszystko wydaje się interesujące, nawet opisy miasteczek amerykańskich czy poszczególnych postaci. Główny bohater przechodzi metamorfozę, zanim zaczął pracę w wesołym miasteczku żył beztrosko z ojcem, uczył się. W pracy spotkał się z natłokiem obowiązków, ciężką pracą oraz z wieloma ludźmi, którzy nie zawsze okazywali się tacy za jakich się podawali.
Osobliwe postaci wywierają wpływ na postępowanie nawet najbardziej spokojnych i opanowanych osób. Na koniec jak zawsze rozwiązanie, ludzie ściągają maski ukazują swoje prawdziwe oblicze i zamiary. Dobra książka to taka, która na początku nie zdradza zbyt wiele i taka właśnie jest ta. Świetna.


Cytaty z powieści:

„kiedy mowa jest o przeszłości, każdy pisze fikcje”


"Niektórzy ukrywają swoje prawdziwe oblicza, kochanie (…). Czasem można powiedzieć, że noszą maski, ale nie zawsze. Nawet ludzie o silnej intuicji mogą dać się nabrać."

"Żyjemy w świecie głęboko zepsutym, pełnym wojen, okrucieństwa i bezsensownych tragedii. Każdy zamieszkujący go człowiek dostaje swoją porcję nieszczęścia i nieprzespanych nocy. Ci z was, którzy jeszcze tego nie wiedzą, pewnego dnia się o tym przekonają."

"Niektóre dni to skarb. Nie ma ich wiele, ale sądzę, że w życiu każdego jest takich kilka"


"Nie mogę pojąć dlaczego ludzie posługują się religią, żeby krzywdzić się nawzajem, kiedy i bez tego na świecie jest tyle bólu (…). Religia ma podnosić na duchu."

"Trudno wypuścić z ręki coś, czego człowiek się kurczowo trzymał. Nawet kiedy to coś jest najeżone cierniami. Może zwłaszcza wtedy."