21 lipca 2014

Sylvia Plath - "Zimowanie"

Nie ma nic do roboty, to czas odpoczynku.
Zakręciłam kleszczami położnej,
I mam swój miód,
Sześć pełnych słoi,
Sześcioro kocich oczu w piwniczce na wino,

Zimujących w mroku bez okna,
W sercu domostwa.
Tuż przy spleśniałym dżemie dawnego lokatora
I butelkach połyskujących pustką -
Po dżinie takiego-a-takiego pana.

To izba, w której nigdy nie byłam.
To izba, w której nie zdołam zaczerpnąć tchu.
W środku mrok skulony jak nietoperz,
Żadnego światła
Prócz pochodni i jej nikłych, żółtych,

Chińskich poblasków na przerażających bibelotach.
Bezdenna głupota. Rozkład
Opętanie.
To one mną władają.
Nie są okrutne ani obojętne.

Tylko nieświadome.
Dla pszczół to trudny czas - pszczół
Tak powolnych, że ledwo je rozpoznaję,
Gdy jak żołnierze ustawiają się
Do puszki z syropem,

By uzupełnić miód, który zabrałam.
Przy życiu trzyma je rafinowany śnieg
Panów Tate'a i Lyle'a.
Zamiast kwiatów żywią je Tate i Lyle
A one godzą się. Nadchodzi chłód.

Teraz zbijają się w kulę,
Mroczny
Umysł przeciwko całej tej bieli.
Uśmiech śniegu jest biały.
To mile miśnieńskiej porcelany,

W której w ciepłe dni
Mogą jedynie składać swoje zmarłe.
Wszystkie pszczoły są kobietami.
To dwórki i wielka królowa.
Pozbyły się mężczyzn,

Tępych, niezgrabnych jąkałów, gburów.
Zima jest dla kobiet -
Kobieta, nieruchoma z robótką w ręce,
Przy kołysce z połówki włoskiego orzecha,
Wśród chłodu cebulka jej ciała jest zbyt ospała, by myśleć.

Czy ul przetrwa, czy gladiole
Zdołają przechować swe płomienie
Do przyszłego roku?
Jak będą smakować świąteczne róże?
Pszczoły latają. Czują wiosnę.