28 maja 2014

Pisarze, którzy wyrzekli się swoich książek

Los pisarza łatwy nie jest. Często trzeba ratować samoocenę po odrzuceniu dzieła przez kolejnego wydawcę. Bywa jednak inaczej. Zdarza się, że to pisarze odrzucają swoje własne książki. Niektórzy udowodnili w ten sposób, że są dobrymi krytykami, inni jednak zagalopowali się trochę za daleko. Oto kilka przykładów:
Ian Fleming Szpieg, który mnie kochał
Fleming nie chciał, żeby czytelnicy postrzegali Bonda jako superbohatera, napisał więc powieść, w którym najsłynniejszy szpieg świata jest bohaterem drugoplanowym. Decyzję o tym, że musi sprawić, żeby czytelnicy przestali idealizować Bonda, Fleming podjął po tym, jak dowiedział się, że jego książki są omawiane w szkołach. Eksperyment jednak nie do końca się powiódł i książka okazała się nie najlepsza. Autor zdał sobie z tego sprawę i starał się nie dopuścić do ukazania się kolejnych wydań. Po jego śmierci jednak wydawcy wzięli sprawę w swoje ręce – wszystkie książki Fleminga świetnie się sprzedają, także te najsłabsze.
Franz Kafka, większość książek
Kilka lat przed śmiercią, Kafka poprosił przyjaciela Maxa Broda, o zniszczenie prawie wszystkich jego utworów, za wyjątkiem kilku krótkich tekstów, z których był zadowolony. Brod odparł, że nie jest w stanie tego zrobić, i że nie wykona tego życzenia. Pomimo tego, Kafka zostawił Brodowi wszystkie swoje teksty – powieści, pamiętniki i korespondencję, a w liście poprosił go o zniszczenie ich. Brod jednak pozostał wierny temu, co zapowiedział wcześniej – nie zniszczył niczego, a większość opublikował.
Jeanette Winterson Boating for Beginners
Książka, która ukazała się trzy miesiące po debiutanckiej powieści „Nie tylko pomarańcze…”, przez samą autorkę określana jest jako „pełna głupstw i zabawna”. Główny bohater, Noah, organizował przejażdżki łódkami, ale pewnego dnia udało mu się stworzyć Boga. Tak, dobrze widzicie! Stał się lokalnym celebrytą, zaczął pisać takie książki jak „Genesis – jak to zrobiłem”. Bóg jednak stał się zazdrosny i zesłał potop. Autorka nie twierdzi, że wstydzi się tej książki, ale też przyznaje, że nie została ona zrozumiana. Na swojej stronie pisze: Potrzebowałam pieniędzy. Miałam 24 lata, czekałam na ukazanie się „Pomarańczy”, nie wiedziałam, czego się spodziewać i co będę robiła potem. I wtedy dostałam propozycję zrobienia czegoś zabawnego. Musicie pamiętać, że „Pomarańcze” nie miały wtedy takiego statusu, jak teraz. Wydawcy sądzili, że mogę napisać coś zabawnego. Skleciłam więc „Boating for beginners”, i oczywiście jak tylko książka się ukazała, „Pomarańcze” zdobyły nagrodę Whitbread i ludzie przestali mnie rozumieć. Twierdzi, że próba wycofania książki z druku nie ma obecnie sensu, nic bowiem nie zależy od autora.
Anthony Burgess Mechaniczna pomarańcza
Powieść, której gotów jestem się wyprzeć – tak Burgess opisał „Mechaniczna pomarańczę”. Jak wielu innych autorów, podziwianych zwłaszcza za jedną książkę, Burgessa irytował fakt, że jest znany praktycznie tylko jako autor „Mechanicznej pomarańczy”, którą rzekomo napisał w ciągu trzech tygodni. Niektórzy twierdzą, że znienawidził swoją powieść po zobaczeniu jej filmowej adaptacji.
Stanisław Lem Astronauci
Pierwsza powieść fantastyczno-naukowa Lema została napisana za namową przyjaciela, prezesa Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”. Choć porusza ciekawe, klasyczne tematy, jest silnie zabarwiona wpływem propagandy komunistycznej. Autor po latach wyrzekł się jej i starał się jak mógł, aby nie była wznawiana. Powiedział: Dziś jestem zdania, że moje pierwsze powieści science fiction pozbawione są wszelkiej wartości (pomimo że doczekały się licznych wydań i zyskałem dzięki nim światowy rozgłos).  Pisałem je - na przykład „Astronautów” wydanych w 1951 roku - z pobudek, które i dziś rozumiem, choć przedstawiony w nich świat zdecydowanie przeczy wszystkim moim życiowym doświadczeniom. Jakież to wszystko gładkie, wyważone w proporcjach, bo występuje tam i słodki Rosjanin, i cukrowy Chińczyk - zupełna naiwność przeziera z kart tej książki. Jakaż to dziecinada, że w roku dwutysięcznym będzie taki piękny i wspaniały świat... Kiedy pisałem tę książkę, byłem jeszcze bardzo młodym człowiekiem i przypominałem chyba trochę gąbkę wsysającą podsuwane postulaty. Nic innego tam nie robiłem, tylko upozytywniałem i upozytywniałem świat. W pewnym sensie samego siebie nabrałem, bo przecież pisałem tę książkę z jak najzacniejszych pozycji. Dziś wywołuje ona we mnie tylko niesmak.
Stephen King jako Richard Bachman Rage
King napisał „Rage” jako młody człowiek i niezbyt doświadczony jako pisarz. Zarówno ta, jak i wcześniejsza powieść – „Wielki marsz”, nie zdobyły uznania wydawców. Jednak gdy King stał się znanym pisarzem, także jego najwcześniejsze teksty ujrzały światło dzienne, choć zostały wydane pod pseudonimem. W 1977 roku King jednak wyrzekł się swojej książki, uważając, że jej treść jest zbyt brutalna. Próbował powstrzymać wydawców przed wznawianiem jej, i trzeba przyznać, że zrobił to dość skutecznie – książkę naprawdę trudno jest zdobyć, a na całym świecie jej wydawanie jest zabronione.
Wergiliusz Eneida
Wergiliusz zmarł, zanim ukończył pracę nad swoim wielkim poematem. Uważając, że nie nadaje się on do publikacji, na łożu śmierci poprosił więc przyjaciół o zniszczenie rękopisu. Oktawian August, który znał już kilka ksiąg poematu, jako że przeczytał mu je sam autor, zapobiegł zniszczeniu utworu i doprowadził do jego wydania, zlecając dwóm poetom dokończenie go na tyle, na ile będzie to możliwe.
Źródło: io9.com